Myślenie o płci kulturowo narzuca nam pewien obraz, który w zależności od wychowania będzie nieco inny. Pod względem biologicznym ma on jednak elementy wspólne, które mają swoje korzenie w ewolucji zwierząt. O tym, że zarówno płeć, jak i tożsamość płciowa (czyli gender) występują w pewnym spektrum i nie są zero-jedynkowe pisze w swojej książce Frans de Waal. Jak się różnimy? Gender oczami prymatologa szeroko porusza tematy związane z płcią i seksualnością, w odniesieniu zarówno do zwierząt, jak i ludzi.

Kolejna książka o tym samym?
Długo czekałam na coś nowego od de Waala, to jeden z moich ulubionych autorów. Jak się różnimy to moja szósta książka jego autorstwa i przy ostatniej pisałam, że cały czas mam wrażenie, że w swoich publikacjach porusza bardzo podobne tematy i nie różnią się one znacznie między sobą. Bardzo się ucieszyłam, kiedy dowiedziałam się, że pracuje nad książką o płci. To miał być ten długo oczekiwany powiew świeżości, coś nowego i zaskakującego, a przy tym tak bardzo potrzebnego. Czy rzeczywiście taki jest?
I tak, i nie. de Waal rzeczywiście porusza nowe tematy, pisze o płci i stereotypach. W przykładach ze świata zwierząt oczywiście wzoruje się na człekokształtnych, ponieważ tym zajmował się naukowo. Część z tych przykładów jednak znam z poprzednich książek, więc mimo tego, że tematyka jest świeża, to o podobnych rzeczach w okrojony sposób pisał w innych publikacjach. Absolutnie nie uznaję tego za wadę, ponieważ książka jest o zupełnie innej, gorącej tematyce i jest duża szansa, że sięgną po nią osoby nieznające jego dorobku. Natomiast jeśli czytaliście wcześniejsze dzieła autora, to jakaś część treści się powtórzy, jednak w szerszym kontekście. Tutaj na przykład fragment wątku, który pamiętam z książki Małpa w każdym z nas:
Dziedzictwo naczelnych wciąż widać w sposobie, w jaki wartościujemy liderów i liderki. Zwracamy na przykład uwagę na fizyczne rozmiary mężczyzn, ale nie kobiet. Można by pomyśleć, że przynajmniej tak samo dbamy o intelekt, doświadczenie i fachowość mężczyzny, ale nie, uparcie pozostajemy uwrażliwieni na jego wzrost. To skrzywienie naszej percepcji jest echem czasów, gdy siła fizyczna miała większe znaczenie.
Inkluzywnie
Z ciekawostek autor zażyczył sobie, aby w tłumaczeniach stosowano formy męskoosobowe w odniesieniu do człekokształtnych. Jest to dla mnie nowe, ale całkowicie rozumiem ten zamysł. Samcy, zamiast samce, ma odzwierciedlać ich przynależność ewolucyjną. Samcy, jak mężczyźni. Dla mnie bardzo fajnie, w końcu to ta sama rodzina. I to widać. Czasem ta forma nastręcza trudności i tak w tłumaczeniu mamy „samcy utrzymujące”, choć chyba powinno być „samcy utrzymujący”. Ja wszystkie odmiany sprowadzałam sobie do rzeczownika mężczyźni i tak mi wychodziło. Ciekawe wyzwanie z tą odmianą!
Ogólnie de Waal wielokrotnie podkreśla, że jest za równością i podoba mu się, że jest tyle różnic między ludźmi. Jednocześnie tłumaczy różnice w płciach w kontekście ewolucyjnym, gdzie mało miejsca poświęcone jest zachowaniom innym niż heteroseksualnym. Wynika to raczej tylko z faktu, że tematy związane z LGBTQ+ są jeszcze słabo poznane u zwierząt. Choć nie oznacza to, że nie ma ich wcale! Kilka takich wątków przewija się w treści.
Problemy książki
Autor jest mężczyzną, ale w książce porusza kwestie obu płci. Mimo tego, że posiłkował się opinią innych osób, w tym kobiet, bardzo ciężko jest uchwycić wszystkie wątki dotyczące płci. I tak w niektórych miejscach, gdzie pisał o perspektywie kobiet, ja miałam odmienne zdanie. Książka jest pewnego rodzaju generalizacją (inaczej byłaby kilkukrotnie dłuższa!), a spektrum odbierania pewnych wątków tak odmienne, że nie mam o to pretensji. To moje doświadczenia i moje przekonania sprawiają, że odbieram sprawę inaczej. I to dla mnie jest okej.
W treści zabrakło mi większego podkreślenia szerokiego spektrum zróżnicowania ludzkich genitaliów, ponieważ wiele osób wykazuje cechy pośrednie między dwoma najpopularniejszymi typami. Autor skupia się głównie na seksualności, opisując typowe różnice między dwoma płciami oraz zachowania homoseksualne. Jest kilka wątków dotyczących transpłciowości i tożsamości płciowej, natomiast nie jest to duża część książki. Zdecydowana większość treści to jednak opis zachowań w świecie zwierząt, które autor tylko czasami porównuje do ludzi.
Zastanawiałam się też, co z tłumaczeniem terminów związanych z płcią i gender. W książce mamy tłumaczenie osoby transseksualne, choć chyba mówi się transpłciowe.
Oswajamy gender
Książka nie jest bez wad, ale podobała mi się. Mogę być trochę stronnicza ze względu na sympatię do autora, ale fajnie, że temat płci pojawił się na regałach też w kontekście ewolucyjnym i szeroko opisuje świat zwierząt.
Ciężko mi ocenić, czy to poprawna książka, bo to chyba musi powiedzieć osoba, która bardziej zajmuje się tematami społecznymi. Gender to wciąż „nowy” temat i mnie samej trudno jest poruszać się w nim płynnie. Widziałam albo bardzo dobre, albo bardzo złe opinie o tej książce. Strzelam, że osobom z nauk społecznych się mniej spodoba. Mnie jest bliżej do zwierząt, więc dobrze rozumiem wiele wątków w kontekście ewolucyjnym. Myślę, że warto ją przeczytać, żeby wyrobić sobie własne zdanie. 🙂
Egzemplarz recenzencki otrzymałam od wydawnictwa Copernicus Center Press. Dziękuję!
EDIT: Frans de Waal zmarł 14 marca 2024. Jest to więc jego ostatnia książka.
Jak się różnimy? Gender oczami prymatologa. Frans de Waal. 2023. Copernicus Center Press. ISBN 9788378866855.
[Jeśli kupisz książkę z listy, nie ponosisz dodatkowych kosztów, a ja dostanę prowizję ;)]
Dodaj komentarz