Kolejna książka o owadach? Dave Goulson jest całkiem produktywnym pisarzem; wiecie, że ma na koncie już 7 publikacji? Właśnie przeczytałam trzecią z nich i zupełnie szczerze – jest dobra, ale jakoś ciężko mu pobić jego pierwsze polskie wydanie – Żądła rządzą. Łąka to opowieść o zakupie wiekowej francuskiej posiadłości na wsi i próbie zachowania jej dzikiego charakteru. Jest ładnie, jest biologicznie.
Owadzi monopol
Dotychczas w Polsce ukazały się trzy książki autora: Żądła rządzą, Dżungla w ogrodzie oraz oczywiście Łąka. I tak jak Żądła były dla mnie prawdziwym objawieniem – bo jest to książka zabawna, a przy tym niezwykle cenna, tak przy pozostałych dwóch już nie bawiłam się aż tak dobrze. Owszem, obie są niezwykle wartościowe, ale autor ustawił wysoką poprzeczkę swoją książką o trzmielach. Może dlatego, że to jego główne zainteresowanie badawcze i to wyraźnie widać w tekście.
Niemniej wszystkie książki Goulsona są warte uwagi. Umówmy się, popularnonaukowych książek o owadach, które nie są atlasami, nie ma jakoś bardzo dużo, więc każda jest na wagę złota. A trzy od jednego autora to hit!
Anglik we Francji
Łąka opowiada o kupnie starego, zaniedbanego domu we Francji. Posiadłość jest zamieszkana przez wiele stworzeń, nie tylko bezkręgowców, a Dave Goulson próbuje zachować i wspomóc życie, które zastał na miejscu. Jest to raczej tło książki, a anegdoty z tego miejsca przeplatają się z informacjami na temat wybranych gatunków, autor często opisuje też własne badania naukowe. Przeważająca większość treści skupia się na owadach, ale jest też coś o roślinach. Ostatnia część książki to podsumowanie działalności człowieka na Ziemi i mała refleksja na temat jej dalszych losów.
Książka jest jak najbardziej okej, lubię styl Goulsona i sięgam po niego z przyjemnością. Autor stawia też bardzo ciekawe pytania.
Ochronę przyrody ograniczają fundusze i presja środowiska. W naszym zatłoczonym nowoczesnym świecie nie ma zbyt dużo miejsca na lasy i łąki, bo musimy uprawiać pola, budować domy, supermarkety na obrzeżach miast, obiekty przemysłowe i drogi. Jeśli moglibyśmy ocalić tylko, powiedzmy, tysiąc hektarów lasu – czy powinniśmy zachować jeden duży las czy kilkadziesiąt małych?
Spokojna lektura i ważne wątki
Powiedziałabym, że ton książki jest pośredni – nie jest bardzo wesoły, a autor przemyca wątki związane z ochroną środowiska. Czytało się bardzo przyjemnie, baboli nie było, więc mogłam siadać do lektury ze spokojną głową.
Wielu ludziom wydaje się, że ochrona środowiska dotyczy tylko pand, rybołowów, tygrysów, nosorożców i płetwali błękitnych – dużych i efektownych futrzastych lub pierzastych stworzeń, przeważnie żyjących na drugim końcu świata i widywanych wyłącznie w telewizji. Mało kto zdaje sobie sprawę, że ogromna większość ziemskiej fauny, zarówno pod względem liczby gatunków, jak i liczby osobników, stanowią owady i inne stawonogi i że wiele z nich jest tak samo ważnych, fascynujących i wartych zainteresowania i ochrony jak duże zwierzęta.
Wiecie, że bniec odmienia się bieńca? Ja nie wiedziałam! Ale żeby nie było, znalazłam też jednego chochlika i jest to wielkość żaby rogatej. W tekście napisano, że mogą mieć aż 30 cm długości. 😉
Bezkręgowców nigdy dość
Jest to kolejna książka o owadach tego autora, nadal bardzo ciekawa – ze względu na zainteresowania szczególnie cenne były dla mnie fragmenty o ssakach na strychu, jednak naturalnie autor nie poświęcił im zbyt wiele treści (może w innej publikacji? ;). Poza tym poznałam ciekawe zwyczaje godowe tykotka rudowłosa i dowiedziałam się, jak wygląda rzeczywisty rozród much w sprzyjających temu miejscach. Jedna przestroga – Dave Goulson pisze bardziej naukowo – jeśli ktoś szuka uroczej opowieści o romantycznym życiu na francuskiej prowincji, nie idźcie tą drogą. 🙂
Łąka. Dave Goulson. 2018. Wydawnictwo Marginesy. ISBN 9788365973061.
[Jeśli kupisz książkę z mojego polecenia, nie ponosisz dodatkowych kosztów, a ja dostaję prowizję ;)]
Dodaj komentarz