„Nieuporządkowane życie planet” to fajna i lekka książka opowiadająca o powstawaniu obiektów w Układzie Słonecznym i ich odkrywaniu. Sama pamiętam, jak w czasach nastoletnich byłam rozczarowana zdegradowaniem Plutona i odebraniem mu statusu planety (a byłam w klasie astronomicznej, wtedy po prostu przyjęłam ten fakt do wiadomości). Fajnie było przeczytać po latach o zapadnięciu tej decyzji zza kulis. Między innymi takie ciekawostki znajdziecie w „Nieuporządkowanym życiu planet”.
Wszystko fajnie
Wizualnie książka wygląda ładnie, ciekawa i prosta okładka zachęca do zajrzenia w środek, jaskrawożółta druga strona okładki tylko dodaje uroku. Nie wiem, jaką to ma nazwę, ale okładka ma winylowe, gumowe (?) wykończenie. W każdym razie jest matowa i przyjemna w dotyku. Paul Murdin jest emerytowanym profesorem Uniwersytetu Cambridge, ma na koncie liczne książki, a w pracy naukowej zajmował się głównie zagadnieniem czarnych dziur. Na pewno jest pasjonatem kosmosu, bo w książce czuć zafascynowanie tematem i planety wcale nie wypadają mniej ciekawie, niż tematyka osobliwości.
Styl autora jest dość luźny, włącza trochę żartów, przez co czyta się naprawdę szybko i przyjemnie. Książka ma 352 strony i składa się z 16 rozdziałów, każdy poświęcony jest innemu obiektowi lub obiektom. Autor w treści wyjaśnia tytułowe nieuporządkowanie planet i ich księżyców, planetoid czy planet karłowatych (bo mowa nie tylko o planetach), wszystko w niezbyt długich rozdziałach (większość ma około 30 stron, ale czcionka też jest całkiem spora). Bardzo pomysłowa jest metryczka danego ciała niebieskiego na początku każdego rozdziału, a także sekretna myśl, jaką każde z nich ma nam do przekazania. To było coś, na co czekałam, czytając kolejne fragmenty, naprawdę fajny zamysł. Na końcu książki znajduje się krótki słowniczek i kalendarium najważniejszych odkryć. Przydałyby się też zdjęcia, bo kilkukrotnie na boku wyszukiwałam konkretne obrazy wykonane przez sondy opisane w tekście. Ten temat przewijał się w treści i był szalenie ciekawy – smaczki z misji kosmicznych odnośnie planowania badań czy nagłe zmiany kursu sond, żeby zbadać coś nowego – to faktycznie podsycało ciekawość i sprawiało, że chciałam wiedzieć więcej. Może misje sond kosmicznych mogłyby być fajnym pomysłem na książkę?
Co ciekawe, w oryginalnej wersji książki polska redakcja wyłapała kilka błędów, więc w naszej wersji językowej są one sprostowane w postaci przypisów. Jest też sporo wyjaśnień odnośnie nazewnictwa czy poszczególnych pojęć; myślę, że książka jest dobrze zredagowana.
Prosto i przyjemnie
Moim zdaniem ta pozycja będzie dobra dla początkujących w temacie. Jest sporo smaczków z historii, jak i ciekawostki odnośnie całkiem aktualnych misji i ustaleń co do niektórych ciał niebieskich. Autor pisze raczej prostym językiem, nie brak tutaj anegdot i niekonwencjonalnych porównań (patrz wakacje na księżycach Saturna), więc całość powinna być dobrze zrozumiała dla nowicjuszy. Czytanie „Nieuporządkowanego życia planet” to dobrze spędzony czas.
Nieuporządkowane życie planet. Paul Murdin. 2020. Wydawnictwo MUZA. ISBN 9788328713925