Pieśni wielorybów to francuski film dokumentalny opowiadający o… wielorybach. Wybrałam się na niego do szczecińskiego kina Pionier, jednej z najstarszych wciąż działających placówek. Oryginalny tytuł filmu to Les gardiennes de la planète, czyli 'Strażnicy planety’. Czy było warto?
Pieśni wielorybów
Dlaczego tytuł został tak zmieniony? Trudno powiedzieć; może dlatego, żeby się lepiej kojarzył z tematem, albo dlatego, że narracja w filmie jest pierwszoosobowa. Głosu wielorybom użycza piosenkarka Margaret. Była okej, nie mam żadnych odczuć odnośnie jej roli.
Nie podobała mi się natomiast muzyka – miał być Leonard Cohen i Sigur Rós, a wyszła nowoczesna papka każdego stylu. Momentami wręcz mi to przeszkadzało i wytrącało moją uwagę z pięknych ujęć.
Stracony potencjał?
Ujęcia są naprawdę ładne i gdyby forma była inna, to byłby fantastyczny film. Niestety, w mojej opinii wyszedł artystyczny paździerz. Głównie z powodu tekstu, który nie dość, że zawierał błędy, to jeszcze był infantylny.
Pierwsza podstawowa rzecz to wieloryb błękitny… Tutaj ewidentnie zabrakło korekty, bo płetwal błękitny to po francusku baleine bleue, a wieloryb to też baleine. Ile to się człowiek nauczy! Do tego pojawiły się bardzo daleko idące wnioski odnośnie roli wielorybów w ekosystemie i tego, że bez nich skończymy jak Wenus.
Co do infantylności tekstu, to nie wiem, na którym etapie to zaszło… Ale było strasznie! Czasami czułam, że oglądam produkcję dla dzieci. Oto przykład:
Jedzenie jest dla nas zabawą, robimy bańki.
Do tego było jeszcze wielorybie karaoke, czy dźwiękowy masaż, odnośnie tych tytułowych pieśni. Generalnie życie waleni w tym filmie jest bajkowe… No, może poza kilkoma ujęciami z polowań w dawnych czasach.
Nietrafiony target
Oglądam tak wiele dokumentów, zwłaszcza od BBC, że mam bardzo wysoko postawioną poprzeczkę, co nie ułatwia oceny produkcji odstających od pewnego schematu. Tutaj jednak udziwnień było dla mnie zbyt wiele.
Film może się podobać, świadczą o tym liczne pozytywne opinie. Jeśli oglądacie dużo dokumentów, to może być to ciekawe doświadczenie, albo wielki zawód. Jeśli jednak nie macie z takimi produkcjami często do czynienia, to może warto dać mu szansę?
Pieśni wielorybów (Les gardiennes de la planète) 2023. Premiera: 29.12.2023
Plakat pochodzi od wydawcy.
Becia napisał
Zgadzam się w 100% . Ujęcia zwierząt piękne, ale spodziewałam się więcej naukowych treści. Otrzymaliśmy za to parę rzuconych zdań, które wtrącić mógłby przeciętny Kowalski oglądający dokumenty w tv czytane przez Panią Czubównę. Zmarnowany potencjał.
Dominika napisał
Dla mnie może i jakoś bardzo naukowo nie musiałoby być, bo to jednak film dla szerszej publiczności i mógłby być po prostu estetyczny, ale żeby jednak było poprawnie 🙂